Strona główna     Linki     Co nowego


Hrubieszowska Kolej Dojazdowa

Historia

Historia Hrubieszowskiej Kolei Dojazdowej rozpoczęła się pod koniec XIX wieku, kiedy to cukrownia w Poturzynie zbudowała kolej konną łączącą cukrownię z portem w Kryłowie. W tym samym czasie powstawała kolej cukrowni Mircze o długości 14 km łącząca ją z Wronowicami. W roku 1899 rozpoczęła działalność cukrownia w Nieledwi. Szybko okazało się, że bez odpowiedniego transportu zakład nie będzie mógł normalnie funkcjonować. Postanowiono zbudować kolej konną, która do 1905 roku osiągnęła długość 25 km łącząc m.in. Nieledew, Podhorce, Wojsławice, Trzeszczany i Grabowiec.

Przełomem w powstawaniu wąskotorowych linii kolejowych w okolicach Hrubieszowa był rok 1915. Postępujące za wycofującą się armią rosyjską wojska niemieckie i austro-węgierskie dotarły do rzeki Huczwy. Wobec braku odpowiednich dróg wojsko zmuszone było do budowy kolei polowej, tzw. Feldbahn o szerokości toru 760 mm. Rozstaw ten był charakterystyczny dla kolei polowych. Powstała wtedy linia łącząca Uhnów z Włodziemierzem Wołyńskim poprowadzona m.in. przez Werbkowice i Hrubieszów. W miejscowości Gozdów uzyskano połączenie z koleją cukrowni Nieledew. Wybudowano także linię z Łaszczowa do cukrowni Wożuczyn. Postanowiono także rozebrać linię Mircze - Wronowice.

Kiedy w 1916 roku sytuacja na froncie zmieniła się, koleje polowe stały się zbędnym balastem dla armii, okazały się potrzebne ludności zamieszkującej tereny wzdłuż linii. 11 październik 1917 roku był pierwszym dniem, kiedy kursowały cywilne pociągi osobowe. 15 lutego 1918 roku linię do Wojsławic skrócono do Teratyna. W listopadzie kolej znalazła się pod zarządem administracji polskiej.

Połączenie do Wojasławic zostało odbudowane w okresie międzywojennym kiedy to kolej znajdowała się pod zarządem Wydziału Kolei Wąskotorowych w Dyrekcji Radomskiej PKP. Na tej inwestycji nie poprzestano. Zbudowano bocznicę cukrowni w Nieledwi oraz linię do Matcza. Niestety niektóre odcinki rozebrano, jak np. linię do Włodzimierza Wołyńskiego. W tym czasie inwestowano również w infrastrukturę. Powstały budynki dworcowe w Łaszczowie i Werbkowicach, a także w Hrubieszowie, gdzie zlokalizowano siedzibę zarządu linii.

Podczas II Wojny Światowej okupant niemiecki zmienił polską nazwę kolei na Schmalspurbahn Hrubieszów. W tym czasie transportowano m.in. przetwory z przetwórni koncentratów mięsnych zlokalizowanej na terenie byłej cukrowni w Nieledwi oraz drewno do zbudowanego z Werbkowicach tartaku. W 1941 roku linię do Wojasławic ponownie skrócono, tym razem do miejscowości Uchanie. Z pozyskanego materiału zbudowano odgałęzienia do Strzyżowa i Witkowa. 15 marca 1944 roku w Gozdowie oddziały UPA dokonały mordu na kilkunastu kolejarzach. Pracownicy pozostali przy życiu wyjechali. Ruch na kolei zamarł, aż do początków 1945 roku, kiedy odegrała ogromną rolę w odbudowie regionu. Transportowano nią m.in. materiały budowlane. W drugą stronę wysyłano żywność. W okresie tym z usług kolei korzystały cukrownie w Wożuczynie i Strzyżowie.

W latach 50. XX wieku, rozpoczęto przenoszenie zaplecza technicznego kolei z Gozdowa do Werbkowic, gdzie powstawała nowa cukrownia.

Po wojnie zbudowano jedynie bocznicę do Cukrowni Werbkowice. Rozebrano zaś odcinki Werbkowice - Mircze (1970), Dziekanów - Matcze i Gozdów - Uhanie (1989), Werbkowice - Byków, Łaszczów - Witków i Łaszczów - Wożuczyn (1990). 8 maja 1991 roku zawieszono ruch na ostatnich odcinkach Hrubieszowskiej Kolei Dojazdowej: Werbkowice - Strzyżów, Gozdów - Nieledew, Dziekanów - Szpikołosy. Zastanawiający jest fakt, iż już 17 maja podjęto decyzję o rozbiórce ww. linii.

Rozbiórkę linii zahamowało wpisanie 27 listopada 1992 roku przestrzennego układu komunikacyjnego Hrubieszowskiej Kolei Dojazdowej do rejestru zabytków. Generalny Konserwator Zabytków poparł tą decyzję w lipcu 1993 roku. Powodem do narzekań może być rozebranie wieży ciśnień w Gozdowie pomimo interwencji konserwatora.

Do dnia dzisiejszego Hrubieszowska Kolej Dojazdowa dotrwała w niewielkim zakresie. W całości zachował się wpisany do rejestru zabytków odcinek Werbkowice - Hrubieszów, parowozownia, budynek stacyjny oraz semafor wjazdowy w Werbkowicach, budynek stacyjny, wieża ciśnień i semafor wjazdowy w Hrubieszowa, a także most na rzece Huczwie na przedmieściach Hrubieszowa. Na zlikwidowanym odcinku Gozdów - Uchanie można podziwiać przyczółki i filary rozebranego jesienią 2001 roku mostu na rzece Huczwie. W Łaszczowie istnieje jeszcze most na Huczwie, wieża ciśnień, budynek stacji pomp oraz żuraw do nawadniania parowozów. Pamiątką po latach świetności Hrubieszowskiej Kolei Dojazdowej są także tabele z Sieciowego Rozkładu Jazdy Pociągów. W roku 1980 pomiędzy Werbkowicami a Łaszczowem kursowały 3 pary pociągów w ciągu dnia. Najczęściej kursowały pociągi na odcinku Hrubieszów - Webkowice - nawet 7 razy na dzień. Z Werbkowic do Strzyżowa można było dotrzeć dwa razy dziennie.

Monografia powstała na podstawie artykułu pt. "Hrubieszowskie Koleje Wąskotorowe - podzwonne czy nadzieja?" autorstwa Leszka Byliny opublikowanego w "Zamojskim Kwartalniku Kulturalnym" nr 2-3/1997.

Copyright © 1999-2009 Krzysztof Zientara